Kiedy patrzę za siebie, to trudno mi uwierzyć, że to już prawie 30 lat odkąd stanęłam przy tablicy, lecz nie jako uczennica, a przed moimi uczniami... Jeszcze pamiętam ich imiona i twarze. Pamiętam też słowa mojej opiekunki: „nauczyciel, który przestaje się doskonalić, nie stoi w miejscu – on się cofa”. 

Nigdy nie chciałam być tą, która się cofa. Od pierwszych miesięcy zdobywałam „kolejne szlify” – kursy, warsztaty, szkolenia, studia podyplomowe, literatura… I tak zostało do dziś. Za plecami trzy potężne segregatory potwierdzające moje słowa, a we mnie pytanie, co dalej?

Umiem się uczyć

W końcu w roku 2011 miałam okazję z koleżanką i kolegą z mojej szkoły uczestniczyć w fantastycznym projekcie ,,Umiem się uczyć". Już sam tytuł wywoływał na twarzy radość, bo czegóż innego pragnie nauczyciel, jak nie tego, by jego uczniowie umieli się uczyć? Eureka! pomyślałam i wystartowałam z dwunastoosobową grupą uczniów klasy IV.

Była to grupa pogubionych, niepewnych siebie i wiary we własne możliwości dzieci. Ruszyliśmy z projektem w styczniu 2012 roku. Projekt powstał po to, by dzieci poczuły radość, jaką może dawać nauka oraz znalazły własny ,,sposób na naukę". Kluczem do sukcesu ,,Umiem się uczyć" (w skrócie USU) było to, by uczeń:

  • sam odkrywał i dbał o własny fizyczny, umysłowy i emocjonalny stan (w projekcie zwany OSU – Optymalny Stan do Uczenia),
  • sprawdzał, jak poprzez pracę w grupie uczyć siebie i innych,
  • poznawał swój indywidualny styl uczenia się oraz istniejące inne style,
  • tworzył ,,własny sposób na naukę", wypróbowując różne metody i techniki uczenia się,
  • uświadomił sobie, iż jest kompetentny i skuteczny: przyswaja wiedzę, myśli kreatywnie, potrafi działać w zespole i szybko zapamiętywać.

Już po pierwszym miesiącu od rozpoczęcia realizacji projektu widać było, jak zmienia się podejście moich uczniów do nauki i samych siebie. Z każdymi zajęciami stawali się pewniejsi siebie. Mówili: ,,teraz wiem, po co uczę się matematyki i historii" albo ,,już wiem, jak zabrać się do nauki". Dlaczego? Dlatego, że podczas zajęć dowiadywali się, co jest ich mocną stroną, jak tę moc w sobie rozwijać. Uczyli się, że mają własne preferowane style nauki i że jeżeli je poznają, to będzie im łatwiej. Odkrywali, że niektórzy z nich szybciej się uczą tego samego, słuchając wykładu, inni czytając, a jeszcze inni muszą być w ruchu, by jak to określali: ,,weszło w głowę". Zaczęli rozumieć, dlaczego patrząc na ten sam las, każdy z nich widzi inaczej – Karolina każde drzewo, a Natalia piękny obraz przedstawiający las. Z dumą mówili o sobie: ,,jestem lewopółkulowy, dlatego matma mi wchodzi szybciej, a Karolina jest prawopółkulowa i ładniej maluje".

Wędrówki mistrza Efektywnej Nauki

Kiedy zafascynowana tym faktem opowiadałam o postępach dzieci, nie wszyscy mi wierzyli. Niektórzy nawet pokpiwali, twierdząc, że to kolejna nowinka, która nic nie wniesie. Nawet nie miałam do nikogo o to żalu, bo faktycznie od zawsze się szkoliłam, potem wcielałam to w życie i dygnęło na chwilkę, a potem – nic. Takie mieliśmy wcześniejsze doświadczenia. Tym razem jednak było inaczej. To uczniowie wymuszali na mnie kolejne spotkania, nalegali na ich wydłużanie, a w końcu podjęli decyzję, że w klasie V to oni sami wymyślą ,,Wędrówkę mistrza EN" (efektywnej nauki) – i tak też się stało. Odbyliśmy wspólnie fantastyczną podróż po stolicach Europy. A dalej? Inni nauczyciele brali udział w projekcie i potwierdzali nasze słowa. Byli nawet rodzice, którzy pytali nas, czy ich dzieci też będą mogły uczestniczyć w takich zajęciach. Był to kolejny dowód, że to, co robią dzieci w ramach realizowanego projektu, jest wartościowe i potrzebne.

Każdy z uczestników i realizatorów wyniósł nowe kompetencje – niezwykle potrzebne w życiu zawodowym, ale jak się okazało, także prywatnym. Dziś wchodzę do klasy i wiem, że wśród moich uczniów siedzą ci, którzy lubią mnie słuchać i wszystko zapamiętają, ale też ci, którzy tylko wtedy zrozumieją, o czym mówię, gdy zobaczą oraz ci, którzy muszą poczuć.

Wiem, jak posadzić w ławkach uczniów, by w pełni wykorzystywali swój potencjał, a nie rozpraszali się, bo lepiej słyszą lewym uchem, a ja ich sadzam przy ścianie. Rozumiem, z jakich powodów każde z nich reaguje inaczej i wiem, jak im pomóc. Jestem świadomym i kompetentnym nauczycielem. Jestem dumna z moich uczniów, a oni lubią uczyć się przy mnie. Czyż nie o to chodzi?

Edukacja dla efektów

W związku z zaangażowaniem w projekt ,,Umiem się uczyć" zostałam zaproszona na szkolenie dla trenerów projektu indywidualni.pl. Założenia tego projektu są bardzo bliskie mojemu dotychczasowemu sposobowi pracy z uczniami, tzn. rozpoznaniu ich indywidualnego stylu uczenia się i respektowaniu tej wiedzy. Pojechałam na to szkolenie z całą listą pytań, na każde z nich otrzymałam odpowiedź, która nastraja mnie bardzo entuzjastycznie do tej inicjatywy.

Otóż projekt indywidualni.pl jest rozwiązaniem dla całej szkoły. Dyrekcja nie musi podejmować trudnych wyborów i wskazywać klas, które będą w takim przedsięwzięciu uczestniczyć. Nauczyciele nie będą musieli odpowiadać na pytania rodziców, czy ich dzieci też mogą w tym brać udział. Podstawą projektu jest rozpoznanie indywidualnego stylu uczenia się każdego ucznia. Kiedy przypominam sobie, ile czasu spędzałam z moimi koleżankami i kolegami nad papierowymi testami i matrycami odpowiedzi… Zupełnie niewiarygodne jest to, że w projekcie indywidualni.pl rzecz dzieje się on-line, a nauczyciel otrzymuje kompletne dane dotyczące każdego ucznia osobno, ale również profile grup i klas.

Góry można przenosić i cieszę się, że będę mogła dzielić się swoim doświadczeniem w trakcie szkoleń wdrożeniowych dla Rad Pedagogicznych. Bo że praca taką metodą przynosi rewelacyjne efekty, przekonałam się na własnej skórze. Przekonali się też o tym moi uczniowie.

   

Hanna Zalewska

Nauczycielka z 29-letnim stażem w edukacji wczesnoszkolnej i 15-letnim w nauczaniu przyrody w klasach IV–VI, certyfikowany trener ,,Kuferka Tajemnic" , ,,Kuferka matematycznego" i narzędzi TOC. Realizatorka licznych projektów edukacyjnych bazujących na nowoczesnej metodyce nauczania. W czerwcu 2015 roku ukończyła studia podyplomowe na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, Wydział Nauk Społecznych, otrzymując tytuł ,,Trener Warsztatu Umiejętności Psychospołecznych”.