Dziecko, które nie chce się uczyć, to powszechny problem. Co jest tego przyczyną? Dlaczego motywowanie nie pomaga? A przede wszystkim – czy ten stan rzeczy można zmienić?

  

Gdy rozmawiam z rodzicami, niejednokrotnie słyszę takie zdania jak „Moje dziecko się nie uczy”, „Nic mu się nie chce” czy „Trudno zaciągnąć je do nauki”. Mimo korepetycji wciąż wyniki są dalekie od ideału, co prowadzi do ustanowienia szlabanu na komputer, zabrania telefonu lub odcięcia od Internetu. Często efekt takich działań – ku zdziwieniu rodziców – okazuje się krótkotrwały.

Reakcja rodzica jest rezultatem tego, co dzieje się z jego dzieckiem jako uczniem. Pytanie brzmi: dlaczego rodzic w taki sposób opisuje sytuację, z którą się mierzy? W czym widzi istotę problemu? Jednocześnie warto zastanowić się też nad tym, co dzieje się z samym uczniem, który przekazuje swoim zachowaniem rodzicom pewne sygnały. I dlaczego korepetycje oraz kary niczego nie zmieniają?

   

Nauka? Nie chce mi się!

Odpowiedzi warto poszukać u źródła. Zbudowałam ankietę i za pomocą Facebooka poprosiłam młodzież w wieku od 13 do 19 lat, by odpowiedziała m.in. na takie pytania jak:

  1. Co sprawia, że trudno Ci zabrać się za robienie lekcji?
  2. Ile czasu jednorazowo poświęcasz na odrabianie lekcji?
  3. W jaki sposób się uczysz?
  4. Czy korzystasz z aplikacji mobilnych służących do nauki?

Na podstawie odpowiedzi 40 osób, czyli prawie dwóch klas, okazało się, że:

  1. głównymi powodami powstrzymującymi uczniów przed robieniem lekcji są lenistwo oraz brak chęci i motywacji;
  2. uczniowie uczą się od 15 minut do nawet 4 godzin – w tym drugim przypadku robią sobie przerwy;
  3. najczęściej dzieci uczą się poprzez powtarzanie, przepisywanie i rysowanie lub zakreślanie istotnych informacji;
  4. uczniowie często korzystają z aplikacji mobilnych, ale – niestety – nie tych, które przeznaczone są do nauki.

Jeżeli przyjrzymy się procesowi samodzielnej nauki uczniów, to wydaje się, że jest całkiem dobrze. Angażowane są przynajmniej 2 zmysły – słuch, realizujący się w powtarzaniu oraz mówieniu na głos, a także wzrok, czyli czytanie, zakreślanie, rysowanie. Dodatkowo następuje zaangażowanie fizyczne, związane z zakreślaniem (ruch ręki). Skoro pozyskane dane na temat sposobów uczenia się rokują dobrze, w czym właściwie tkwi problem? Zostawmy na moment uczniów…

Drogi rodzicu, pewnie znasz doskonale to uczucie, kiedy nie chce Ci się iść pobiegać, wyjść na basen czy zrobić czegoś dla siebie? Nie chce Ci się, bo prawdopodobnie jesteś zmęczony po pracy, jakaś sytuacja w ciągu dnia wyprowadziła Cię z równowagi, czujesz, że to nie ten dzień bądź po prostu nie masz ochoty na podejmowanie żadnych aktywności, bo wolisz zatopić się w błogim lenistwie.

Pomyśl zatem, że Twoje dziecko…:

  1. …po 7 lekcjach w szkole i zajęciach dodatkowych, proporcjonalnie do swojego wieku, też może czuć się zmęczone;
  2. …też może być przekonane, że dzisiaj nie jest odpowiedni dzień, aby rozpocząć pracę nad czymś nowym;
  3. …zwłaszcza w wieku nastoletnim nawet częściej niż Ty nie ma ochoty na nic;
  4. …spotyka się często w szkole z sytuacjami stresogennymi, a relacje towarzyskie w klasie mają ogromny wpływ na jego stan emocjonalny. Przez to nie zawsze ma ono głowę do nauki, gdyż przeżywa wydarzenia ze szkoły.

Patrząc na swoje dziecko, zastanów się najpierw, jak Ci minął dzień i wykaż się empatią. Pomyśl, że uczeń, przebywający przez większość dnia w szkole, może czuć się dzisiaj podobnie do Ciebie – oczywiście w swojej nastoletniej lub dziecięcej skali.

  

Stać mnie na wiele!

Odejdźmy nieco od tematu szkoły i zadajmy sobie pytanie, kiedy nadchodzą momenty w życiu, w których człowiek może przenosić góry? Dla każdego będą one oczywiście definiowane inaczej, ale pozwólmy sobie na pewne uogólnienia. Na pewno jednym z takich momentów jest rozpoczęcie nowej pracy – takiej, na którą czekaliśmy lub którą chcieliśmy mieć. Wtedy 8 godzin mija bardzo szybko, a my czujemy radość. Innym momentem jest przeprowadzka do nowego mieszkania/domu. Mogą wisieć żarówki zamiast lamp, ale każdy obrazek, drobiazg czy kwiat cieszy oko. Zbliżający się urlop, zwłaszcza motywujący słońcem i wysoką temperaturą, to kolejny przykład.

Jakie uczucia nam wtedy towarzyszą? W całej palecie emocji znajdą się radość, ekscytacja, fascynacja, poczucie nieograniczonej wolności… A wszystko to w związku z otwarciem nowego rozdziału w życiu. Wtedy nawet skok na spadochronie jest możliwy, nie mówiąc o tak prozaicznych czynnościach jak bieganie, pływanie, jazda na rowerze czy joga. Próbujemy wszystkiego, gdy czujemy chęć i motywację spowodowane pozytywnymi wydarzeniami w naszym życiu.

Tutaj dochodzimy do sedna. Jeśli chcemy, by cokolwiek trwale zapisało się w naszym życiu, powinno być związane z siłą od wewnątrz. Tą siłą mogą być:

  • przekonanie o słuszności czegoś (np. sprawy, poglądów, postawy),
  • doświadczenie czegoś w sferze emocjonalnej (silne uczucia pozytywne i negatywne),
  • motywacja wewnętrzna.

Jak widzimy, ta siła może mieć różne źródła, ale ich wspólnym mianownikiem jest trwałe zapisanie w matrycy mózgu powiązanych z nią wydarzeń. I do tego właśnie zmierzamy w kontekście uczenia się.

  

Mamo, tato – siadam do lekcji

Każdy rodzic chce usłyszeć takie zdanie… Klucz do sukcesu tkwi w skierowaniu motywacji wewnętrznej na naukę. Należy w dziecku wyzwalać pozytywne uczucia, zaangażowanie i chęć tworzenia w taki sposób, aby uczeń – Twoje dziecko – czerpało z uczenia się przyjemność czy wręcz radość!

Tymczasem, drogi rodzicu, gdy wrócisz jutro z pracy, a Twoje dziecko ze szkoły, daj Wam obojgu prawo do złapania oddechu. Spójrz na swoją pociechę jak w lustro. Czy jest zmęczona? Co ją trapi? Z czego się cieszy? Sami uznacie, kiedy już czas usiąść do lekcji.

  

dr Marta Borowiak-Dostatnia

Edukator. Wyznaje zasadę, że uczenie się i innych to przygoda angażująca obie strony. Napisała doktorat o tym, jak łączyć technologię i nauczanie języków obcych. Nauczyciel języka angielskiego, autor kursów i materiałów dydaktycznych, trener nauczycieli i wykładowca z zakresu wykorzystania TIK-u (technologii informacyjno-komunikacyjnych) w edukacji. Prowadzi fanpage i stronę tuwiedza.pl z kursami e-learningowymi dla uczniów. Autorka artykułów naukowych, prelegent konferencji; współpracuje z portalami edukacyjnymi (i nie tylko), zamieszczając publikacje szerzące ideę kreatywnej i twórczej nauki. Członek grupy SuperBelfrzy RP.