Każdy z nas ma wyjątkowy zestaw cech i umiejętności. Nawet jeśli są to cechy, które występują też u innych, to ich zestaw w każdym z nas jest niepowtarzalny tak jak linie papilarne. Smutnym faktem jest to, że poprzez „wtłaczanie” w ramę szkolnych wymagań gubimy – czasem bezpowrotnie – wiele z talentów, umiejętności i zasobów.

  

Jak nie wylać dziecka z kąpielą? Kilka refleksji po warsztatach z uczniami, zagrożenia i rekomendacje, by uczyć jeszcze lepiej.

Dokończ zdanie:

Jestem dumna z…

Jestem dobry w…

Od takiej rundki na start rozpoczęłam moje spotkanie z uczniami. Jakie było moje zdziwienie, gdy około 2/3 uczniów miała problem z wymienieniem choćby jednej rzeczy, z której jest dumna. Umiejętności, którą wie, że posiada.

  

Zdefiniowałam trzy możliwe przyczyny takiego stanu rzeczy:

  • wąska definicja uczenia się,
  • promowanie „szkolnego” spektrum umiejętności,
  • etykietowanie wpisujące dziecko w wąskie ramy (gaduła, bujający w chmurach, humanista-artysta).

Dzieci, które „nie wstrzeliły się” w szkolne rozumienie bycia dobry w …, nie potrafiły nic pozytywnego o sobie opowiedzieć.

  

Zagrożenie 1 – wąska definicja uczenia się

Pierwsze zagrożenie to wąskie rozumienie „uczenia się” jako formalnego uczenia się w szkole, w ramach przedmiotów, które zakończone jest uzyskaniem świadectwa. „Uczenie się” definiowane jako aktywności nabywania wiedzy szkolnej/akademickiej.

Te wąskie ramy wyrzucają całkiem sporą grupę dzieci poza nawias szkolnego sukcesu. Gdy nie ma poczucia sukcesu, spada motywacja wewnętrzna. Gdy spada motywacja wewnętrzna, staramy się systemem nagród i kar (szóstek i jedynek), prezentami za oceny lub karami („szlaban” na zabawę z kolegami, ograniczony czas na gry komputerowe) wywołać motywację zewnętrzną. Nie jest ona tak wartościowa jak wewnętrzna gotowość, chęć uczenia się. Pojawiają się pozorowane działania, „przeczekanie” lekcji, „zagadanie” nauczyciela, byle tylko czas minął.

A uczenie się to również całe spektrum umiejętności radzenia sobie w rzeczywistości nieakademickiej (poza przedmiotami szkolnymi). Uczenie się to rozwój, który dotyczy każdej żyjącej istoty. Nie ma rozwoju – nie ma życia. Zachęcam tu do poznania definicji inteligencji wg Howarda Gardnera rozumianej jako umiejętność potrzebna, pożyteczna oraz cenione w danej społeczności.

Profil Inteligencji Wielorakich swojego dziecka możesz sprawdzić wykonując wiarygodne i rzetelne testy na portalu indywidualni.pl. Przejdź do testów.

Gdy dziecko jest świadome własnych mocnych obszarów (obszarów mocy) dużo chętnej podejmuje wyzwania, a jego motywacja rośnie. Poczucie własnej skuteczności (wiem, że potrafię) stale się rozwija.

Przyglądając się teorii Inteligencji Wielorakich Howarda Gardnera, wiemy już, że w szkole najlepiej radzą sobie dzieci z wysoką inteligencja językową (około 10% uczniów ma tę inteligencję dominującą) i matematyczno-logiczną (około 15%).

A mamy przecież cały wachlarz inteligencji. Cześć dzieci doskonale radzi sobie z aktywnościami, które nie są w szkole doceniane. Czasem wręcz nie są dostrzegane. A w permanentnej zadyszce realizacji programu, gdzie nauczyciel jest w stałym „niedoczasie”, bo jeszcze to i tamto powinno się omówić, cześć naturalnych umiejętność dzieci jest wręcz nieakceptowana.

  

Zagrożenie 2 – premiowanie wąskiego spektrum umiejętności

Wymaga się od dziecka niejakiego zawieszenia jego naturalnej skłonności do wybranych sposobów działania/myślenia na potem, na czas po szkole, na życie po życiu w szkole. O czym mówię? Na przykład uczeń z wyjątkową inteligencją intrapersonalną ma naturalną skłonność do takiego wglądu w siebie, refleksji nad własną naturą, że często dla nauczyciela/rodzica może być odbierany jako rozkojarzony, nieskupiony na lekcji. A on jest skupiony, nawet bardzo, lecz na własnym procesie myślenia (metapoznanie). Do tego stopnia własne rozważania mogą go pochłonąć, że uczeń taki nie zauważy, co aktualnie dzieje się wokół niego.

Oto przykład:

Moje osobiste dziecko, mając lat ok. 8, zapytało mnie po powrocie ze szkoły: „Mamo, a są ludzie na innych planetach?”. To jest pytanie filozoficzne, na które jako ludzkość szukamy odpowiedzi, badamy wszechświat. A nurtowało ono ośmiolatka do tego stopnia, że zapomniał (błahostka), że był w tym czasie w szkole. Bo zadał mi również kolejne pytanie: „Mamo, a ja byłem dziś w szkole?” (!!!). Przyczyną takich rozważań stał się piękny, kolorowy plakat Układu Słonecznego (szum wizualny).

Zasobem takiego ucznia jest głęboka refleksyjność, a słabszym polem, wymagającym wsparcie nauczyciela, jest umiejętność podążania za tokiem lekcji. Taki uczeń ma potencjał , by zostać w dorosłym życiu doskonałym terapeutą, pedagogiem, służyć innym wsparciem. W szkole taki uczeń może być określony jako bujający w obłokach.

Kolejnym bardzo pożądanym w dorosłym życiu zasobem jest inteligencja interpersonalna. Przejawia się ona jako umiejętność współpracy, pracy w grupie, umiejętność mediacji i negocjacji. Mocną stroną dziecka z rozwiniętą inteligencją interpersonalną jest empatia, nastawienie na relacje z innymi. A w rzeczywistości szkolnej taki uczeń może mieć etykietkę „gaduła”. Może być za karę sadzany sam w ławce, by nie przeszkadzał. W ten sposób uczy się, że „coś z nim nie tak”. Doświadcza uczucia niedopasowania, spadku motywacji, a w konsekwencji frustracji.

Zadaniem nas, dorosłych, jest docenienie tej niezwykłej umiejętności. Prostym sposobem jest taka organizacja procesu uczenia się, by ograniczać do minimum wykład nauczyciela, a pozwolić na aktywność w parach, grupach, w formie projektów. Lub stosując metodę odwróconej klasy/lekcji. Taki uczeń najlepiej się uczy, ucząc innych.

Inteligencja interpersonalne zdecydowanie zaprocentuje w życiu zawodowym (wystarczy przejrzeć oferty pracy i poszukiwane tzw. kompetencje miękkie). Niestety w czasie nauki szkolnej jest postrzegana jako przeszkadzająca w sprawnym procesie nauczania.

  

Rekomendacje

  • Jako rodzic i nauczyciel daj doświadczyć KAŻDEMU dziecku wewnętrznego, autentycznego poczucia sukcesu, wykraczającego poza szkolne przedmioty. Dostrzegaj każdą umiejętność. DOCENIAJ PROCES, a nie tylko efekt.
  • Jako nauczyciel OGRANICZ do minimum formę wykładu, omawiania, wprowadzania nowych treści wyłącznie werbalnie. ZACZNIJ eksperymentować z innymi formami, np. odwróconą klasą.
  • Autentycznie poznawaj i DOCENIAJ własne dziecko/ucznia. Bądź świadomy wszelkich etykietek, uproszczeń, które „naznaczają”. Nie wnoszą one NICZEGO pozytywnego w proces uczenia się, jedynie osłabiają motywację i chęć rozwoju. Zamknięty w takie ramy uczeń bardzo często nie jest w stanie sam z takiej „klatki” wyjść.
  • Nie przestawaj się DZIWIĆ.

 

A jako „zaczyn” do tego zadziwienia przedstawiam słowa napisane przez współczesnego profesora pedagogiki Krzysztofa Konarzewskiego:

Szkoła – jak każde miejsce codziennej aktywności – jest nauczycielowi bliska i dobrze znana. Ta bliskość czyni szkołę oczywistą, zabija zdziwienie i naiwne pytania. Doświadczony nauczyciel nie pyta, po co istnieje szkoła, pod wpływem jakich sił działa, jaką ma budowę. Nie zastanawia się, czy szkoła mogłaby być inna niż jest, i jeśli mogłaby, to dlaczego nie jest. To, co wie o szkole i swoim w niej miejscu, wydaje mu się pewne i niewzruszone. Do głowy mu nie przyjdzie pytać, skąd wzięła się w nim ta wiedza, odróżnić fragmenty pochodzące z własnej, bezstronnej obserwacji od uogólnień podszytych emocjami i kolektywnych stereotypów. (Krzysztof Konarzewski (red.), Sztuka Nauczania. Szkoła, Warszawa 2005, s. 10)

  

PS Drodzy Dorośli, my też uczymy się permanentnie, ale mamy dużo łatwiej niż dzieci, bo to my mamy wpływ na to, czego i jak się uczymy. One nie. Wpuście trochę powietrza do szkoły… Dajcie dzieciom poczuć, że POTRAFIĄ.

    

Agata Baj

Pasjonatka edukacji jako nieustannego uczenia się i rozwoju, trener efektywnych technik uczenia (się), z wykształcenia pedagog. Absolwentka Wydziału Studiów Edukacyjnych Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Projektuje szkolenia z zakresu m.in. efektywnych metod nauczania i uczenia się. Prowadzi zajęcia dla uczniów oraz warsztaty dla nauczycieli. Właścicielka marki eduBAJ, założycielka grupy na Facebooku MYŚLOGRAFIA: myślenie wizualne, mapy myśli, sketchnoting. Autorka poradnika „Mapy Myśli. Poradnik dla osób uczących się" oraz publikacji edukacyjnych w magazynie TRENDY uczenie się w XXI w. Publikowała też w magazynie Awangarda w edukacji, Gazecie Szkolnej oraz na portalu edukacyjnym Edunews.pl. Związana z grupą SuperBelfrzy RP.